chciał z Nią pogadac, wyjaśnic wszystko, wytłumaczyc, spróbowac jeszcze raz. Mimo to nie wiedział, nie był pewnien czy Ona tez tego czce. Umówili się, o konkretnej godzinie w konkretnym miejscu, tak jak zawsze . Był tam sporo przed czasem żeby jeszcze raz wszystko sobie przemyślec. W końcu przyszła i Ona. nie witając sie , nawet na Niego nie patrząc usiadła na kamieniu. Zdziwiony zaczął gadke. - wiem, ze zachowuje sie jak dzieciak, że jestem skurwielem , pomyslisz, ze bredze , ze nie wiem co mówie ale uwierz ze sie dze tu od godziny i wszystko sobie jeszcze raz dokładnie przemyślałem, co mi pomogło.Dopiero teraz dostrzegłem jaki jestem głupi, ze straciłem tak piękną i mądrą kobiete, że straciłem Ciebie. /cz1
|