napisał mi esemeska . - przepraszam , kocham cię . gdy przeczytałam tego sms'a zaczełam się głośno śmiać . uświadomiłam sobie że już wcale go nie potrzebuje , odłożyłam telefon . ale pomyślałam sobie że moge odpisać nic mnie to nie kosztuje napisałam krótkiego i mówiącego serca sms'a . - SPIEPRZAJ . był jak narkotyk którego nigdy nie miałam dość, nigdy wystarczająco, śniłam o nim miałam wrażenie, że mi go brak tak wołał mnie zapraszająco, Rozmowy z nim wciągały niczym wir mający za pana jego , Dawałam siebie zbyt wiele niedostająca ani cząsteczki niego, Czy to wszystko było coś warte? Czy to co ze mną się działo było realne? Dziś nie umiem odpowiedzieć na te pytania wiem jedno na pewno, od teraz wolna teraz wolna ja ! ..
|