Wiesz,że Cię kocham prawda?-skineła głową. Wiesz,że bez względu na to co może się stać ramiona moich bliskich są otwarte i gotowe na to by wspierać Cię w tych najtrudniejszych chwilach ?-Wiem.odparła. To dobrze.Kocham Cię powtórzył.-Sięgneła po jego dłonie po czym dotknela swojej delikatnej cery.Nie mów bzdur przecież będzie dobrze,za kilka dni dojdziesz do siebie wszystko będzie w normie . Nie udawaj'wstał' sama nie wierzysz w to co mówisz. Nie będzie lepiej,to kwestia czasu.Oczy nabrały blasku,a po chwili rozległ się najcichszy płacz ich obojga. Przytulili się .Wiem-odparła. Wiem ale nie odchodz-i właśnie wtedy wszystko zaczeło rozrywac ją od środka. Zrozumiała,że nie podoła,ale wiedziała że musi . dla niego.
|