znowu mnie rani, wykorzystuje fakt, ze zrobię dla niego wszystko. jestem tak naiwna, że aż sama się siebie boję. ale nie umiem, nie potrafię sobie dać z tym rady. a rozmowy z nim? nic nie pomogą, bo ile razy można powtarzać to samo. ucieczka też na niewiele się zda, bo prędzej czy później znów się spotkamy. może powinnam pozwolić mu odejść, nie wiem. | [x]
|