zakuta w kajdany strachu na każdej kończynie.
zapieczętowana kłamstwami przez tak wiele łez.
zatracona od środka,goniąca za końcem.
walczę o szansę,aby być znowu okłamaną.
nigdy nie będziesz wystarczająco silna.
nigdy nie będziesz wystarczająco dobra.
nigdy nie począłeś się z miłości,
nie wyrośniesz.oni nigdy nie zobaczą,
mnie nigdy nie będzie.
będę walczyć o to,by wykarmić ten głód,
palący się głęboko wewnątrz mnie.lecz przez moje łzy wyłamuje się oślepiające światło,
rodząc świt tej niekończącej się nocy.
rozpostarte ramiona oczekujące mnie.
otwarty uścisk nad krwawiącym drzewem.
odpocznij we mnie,a pocieszę cię.
żyłam i umarłam dla ciebie,
wytrwaj we mnie,a przysięgam ci.
nigdy cię nie opuszczę.
|