Dziś poszłam w miejsce, gdzie pół roku temu na drzewie wyryłam cyrklem nasze inicjały. Krótkie spojrzenie w to miejsce. Na to drzewo. Cholera jakie drzewo ? Przecież tu nie ma już żadnego drzewa. ! Rozglądam się. Myślałam, że się pomyliłam. Umarło.. Dotarło do mnie. Umarło. Nie ma go, tak samo jak nasza miłość- znikła. Bezpowrotnie. !
|