I wiem już, że w życiu nie można liczyć na nikogo. I wiem, że jestem zła i nie potrafię być przyjaciółką. Ale starałam się, cholernie się starałam. Chciałam zrozumienia. Pragnęłam prawdziwej przyjaźni. Przyjaźni na dobre i na złe. Przyjaźni, która przetrwa wszystko. Przyjaźni prawdziwej i szczerej. Zaufałam. Bezgranicznie zaufałam. Nic i nikt się poza Tobą nie liczył. Łączyła nas tak mocna więź. I co? W jednym momencie, w tak krótkim czasie, wszystko runęło.. I myślałam, że zabraknie Ci mnie. Ale nie. Z dnia na dzień radzisz sobie coraz lepiej beze mnie. A ja muszę na to patrzeć i udawać, że wszystko jest ok. Że nic się nie stało. Że nie rozpierdala mnie ta cała sytuacja. " Przyjaciółko " - nie żebym była mściwa, ale kurwa życzę Ci, żeby ktoś kiedyś zranił Cię tak jak Ty mnie..
|