- Co podać? - zapytała uśmiechnięta dziewczyna za ladą. - Poproszę tego bruneta o czekoladowych oczach jako swojego męża. Duży dom ze szklanymi ścianami, wychodzącymi na morski krajobraz. Poproszę jeszcze wiele miłości, szczyptę szczęścia, wiele uśmiechu, zero trosk. Jeśli mogłabym prosić to chciałabym równie cudownego domu dla przyjaciółki, która mieszkałaby obok mnie i w każdy niedzielny wieczór spotykała się ze mną na pogawędkę. Poproszę dwójkę przesłodkich dzieci i wielu cudownych wspomnień. - Proszę Panią, pytałam co podać..? - Ach tak.. przepraszam, zamyśliłam się, poproszę wiśnio-jabłkowego Tymbarka. / rebelangel
|