|
Siedźmy w tej głuchej ciszy. W tej ciemności. Błądźmy wzrokiem po ścianach. Skupiajmy się na sobie. Na własnych myślach. Wytrzymam tak. Nawet całą noc. ale czy Ty wytrzymasz? Pomimo ciemności czuję na sobie Twój wzrok. Tak jakbyś próbował krzyczeć do mnie blaskiem swoich źrenic, ale nie możesz. Słyszę Twój przyspieszony oddech i bicie serca. Wyraźnie dochodzi do mnie dźwięk każdego uderzenia. Mieliśmy porozmawiać, ale chyba nam obojgu zabrakło odwagi. Ponownie wolimy ominąć kilka niewygodnych kwestii ciszą. Zresztą jak zawsze. Znowu siedzimy tu. U Ciebie. Na tej podłodze. W Twoim pokoju. Któryś dzień tak samo. Ten sam schemat. Ty i Ja. Każde zajęte własnymi myślami. Niby jesteśmy obok, lecz tak naprawdę każde jest gdzie indziej. Gdzieś daleko. Daleko od siebie.
|