Zapomniałaś już, że nie miałyśmy nic. Nic kurwa, wszystko było budowane od samego początku, od podstaw. Nikt nam nie pomagał, nikt nie ingerował. Do czasu. Kiedy nasza znajomość polegała wyłącznie na zwykłym "siema" kierowanym w Twoją stronę każdego dnia rano, to nikt się nie wpierdalał. Ta, tak zwana znajomość, nabrała tempa, stawała się czymś więcej niż tylko porannym przywitaniem. I wtedy wszyscy zaczęli wpierdalać się w coś, co miały być idealne.
|