Jedna wielka bitwa na śnieżki, kolega zaczął napieprzać tylko we mnie, w końcu walnął we mnie śnieżką z lodem, zabolało. Powiedziałam tylko ciche "ałaa" , nagle ktoś skoczył na tego pojeba,co we mnie rzucił, to był on. Wytarzał go w śniegu i dla pewności przypierolił mu kilka razy śnieżkami, popatrzył na mnie i powiedział do niego : nigdy więcej nawet nie próbuj " ... / ReFoLi
|