-Kochasz mnie?- spytała się go nagle, przesypując przez palce delikatny, morski piasek. W jej głosie słychać było niepewność. Zaległo milczenie. W oddali rozbrzmiewał pogłos rozbijających się o klif fal. Z powietrza obserwowało ich grono mew, które wymieniały się z wielką zażartością uwagami na temat pary, tak, że ich donośne skrzeczenie było słyszalne w obrębie kilku kilometrów.
-Kochasz mnie?- zadała pytanie jeszcze raz, tym razem nieco głośniej. Zacisnęła mocno kształtne usta. Zdecydowanym ruchem podparła głowę ręką i obróciła się twarzą
w jego stronę. Jej bujne, czekoladowe włosy targane były przez orzeźwiającą bryzę.
Z niedowierzaniem patrzyła na jego sylwetkę, która majaczyła na tle lasu.
Był przysłowiowym bad boy’em i doskonale o tym wiedziała. Nonszalancki typ,
w przyciemnionych okularach, z wiecznie zmierzwioną, czarną czupryną. Lekki zarost pokrywał jego twarz i obok niego leżała czarna skóra, gitara i butelka z tanim winem. [ ... ] koniec części pierwszej.
|