Pamiętam, gdy w tamtym roku podążając teraźniejszością, zawsze wracałam do przeszłości... Wspominałam wspólne chwile z przyjaciółmi, z osobami, które pokochałam, z chwilami, które dawały mi radość, ale też i te, które dawały mi smutek... Marzyłam a wspólnej przyszłości z nim, o tym kim będę... A teraz? Podążam przez życie nie zważając na przeszłość ani przyszłość. Żyje teraźniejszością i tym co mam w chwili obecnej... Bo po tych doświadczeniach już wiem, że nie ma sensu planować życia, ponieważ los i tak pójdzie swoją wyznaczoną ścieżką.
|