Kolejne strofy zatoną gdzieś wśród reszty. Znikną w szufladzie, do której nikt nie zagląda. Znikną tam, a w końcu przyjdzie czas, kiedy spłoną, a na ich miejsce trafią następne. Któryś z rzędu wers białego wiersza o czarnym wnętrzu. Zgiń, przepadnij? Reszta tak nieistotna? Znów szukałam rymu, który niczym smutny obłok dymu odpłynął i wróci dopiero, gdy ogniem nadam znaczenia tym papierom. A to wszystko z tęsknoty? To chore, co uczucia mogą zrobić z człowiekiem. To wspaniałe, co uczucia mogą zrobić z człowiekiem. A co Ty teraz robisz?
|