Siedziała w wygodnym fotelu z komórką w dłoniach. Paznokcie świeżo pomalowane czarnym lakierem, więc miała jeszcze czas do wyschnięcia, mogła zastanowić się nad tym, co chce mu napisać. Paznokcie już idealnie suche. Ona wciąż siedzi w wygodnym fotelu i wciąż myśli. Bezradność nakazała jej rzucić telefonem o przeciwległą ścianę. Toczyła się w niej walka serca z rozsądkiem. Napisać i upewnić się, czy nie odpisuje, bo może sms nie doszedł? - mówił rozsądek. A może nie narzucać się, bo może tak naprawdę ma już Ciebie dosyć? - mówiło serce.
|