wystarczył mi jego głos. gorący oddech na wysokości mojego policzka i zawartość kubka, która w końcu wylądowała na pościeli. i na pierwszy rzut oka niczym niewyróżniające się popołudnie. śnieg, i szare niebo. komedie lecące na wszystkich programach, i ciasto na stole. a mimo tego zapamiętałam je. był on. miałam szczęście w zasięgu ręki. tak bliskie, i jedyne. /happylove
|