jak co dzień minęliśmy się na jednej z ulic . nie było w tym nic nadzwyczajnego. zwykły chłopak lekko musnął ramieniem dziewczynę. chwilowo zawiesił na niej swój wzrok, a później tak delikatnie się uśmiechnął. Jego kąciki ust uniosły się ku górze, a policzki rozpromieniły się. tak, zdążyłam zauważyć to zaledwie w kilka sekund. ale ta zminimalizowana chwila pozwoliła potwierdzić mi moje przypuszczenia - On tęskni, wierzę w to.
|