samotność jak gorączka nocą dopada, sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam. myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać, cały mój świat w Twojej osobie się streszczał. robiliśmy błędy, wiem, jesteśmy ludźmi. życie nie pomogło, knuło co mogło by nas poróżnić. los wypowiedział wojnę nam, nie było reguł, tylko konwulsyjny puls codziennego biegu. każde nie potrzebne słowo do dzisiaj przeklinam, to smutne na co dzień człowiek się zapomina. w końcu zastaje dom pusty zresztą sama wiesz, nie pożegnałaś się. chciałaś uniknąć łez. | Pih ♥
|