W oczach błyszczały jej łzy , a jej podświadomość kazała się jej niezależnie od sytuacji uśmiechać . Idąc przed ulicę , spotkała go . Nie widziała go od czasu ich rozstania , aż do tamtego dnia . Szedł dumny wraz ze swoją paczką , nie zwracał na nią uwagi , dopóki nie przeszła obok niego , fałszywie uśmiechnięta . Nie powiedzieli nic do siebie . Słychać było tylko szepty jego kolegów , pytających , czy to była właśnie ta dziewczyna , którą zostawił . Był pewnie speszony , bo odchodząc usłyszał " nie poradzę sobie bez ciebie " , a rzeczywistość okazała się całkiem inna . Śledził ją przez dłuższy czas wzrokiem , czuła to . . nie odwróciła się , nie chciała popełnić tego błędu , jaki zrobiła trzy miesiące temu , patrząc w jego obojętne oczy i prosząc by nie odchodził .
|