Boże i Wy wszyscy święci jak ja go nienawidzę. Mam go po prostu dość. Dajcie mi siły bym go zniósł. Mogli byście dać mi mocniejsze nerwy bym nie niszczył wszystkiego co mnie otacza i przestał ranić osoby na których mi tak na prawdę zależy. Nie jest fajnie wybuchać agresją nikt nie wie co to za uczucie, kiedy przepełnia cie agresja w czystej postaci. Nie chciałem by ONA poznała drugiego mnie tego PRAWDZIWEGO mnie. Jeśli przyjdzie dzień kiedy stracę nad sobą kontrole i zacznę niszczyć wszystko co zbudowałem i na czym mi zależy, pojawi się ONA i przywróci mi kontrole nad sobą.
Dwie osoby w jednej spokojny a ten drugi wybuchowy, agresywny, impulsywny. Ten który się zatracił w sobie, który przyrzekł sobie że będzie dążyć to tego by ONA była przy nim najszczęśliwszą na świecie. Nie chciał pokazywać jej drugiego siebie by się nie wystraszyła jego wzroku który jest zagadką dla wielu, nie chciał by w szale ją skrzywdzić bądź urazić.
On po prostu Kocha Ja tak mocno że nie mógł by bez niej żyć.
|