Czuję się niczym, kurewskim, pierdolonym śmieciem. Ja go kocham, a jemu przeszkadza to, że na niego patrzę. Boli, od środka mnie to niszczy, zżera, cierpienie jest tak wielkie, że choć chce mi się płakać, nie potrafię. Nienawidzę siebie. Nie chcę żyć. Beze mnie na tym świecie byłoby lepiej. Dlaczego nie jestem kimś innym..?
|