i owszem, są momenty, w których brakuje mi go jak nigdy, gdy widząc jego imię na liście kontaktów gg mam ochotę napisać i wyżalić się ze wszystkiego, z całego zła tego świata, bo choć jest daleko to wiem, że mi pomoże, pocieszy dobrym słowem i zacznie tyrać, że jestem jego 'księżniczką'. a ja znów jak głupia będę cieszyć mordkę do telefonu i pisać, że jest najlepszym starszym bratem na świecie, którego nigdy nie miałam. chciałabym wiedzieć, co u niego, jak jego nowa dziewczyna, czy ją kocha i jest z nią szczęśliwy. ale pretensje powinnam mieć teraz tylko i wyłącznie do siebie, bo to przeze mnie jest tak, a nie inaczej. to ja chciałam końca tej przyjaźni, nie dałam mu szansy na naprawienie tego, choć chciał wszystko odbudować. tylko że ja nie byłam pewna, czy mogłabym mu znów zaufać. [ellite]
|