II. Wstałam, było już po dziesiątej. nie miałam żadnych planów na ten dzień. wyglądam przez okno, a tam śnieg. kocham patrzeć na płatki śniegu poruszane przez chłodne styczniowe powietrze. wreszcie czuć święta, choć chyba troche za późno na to. wreszcie czuć zimę, której trochę mi brakowało. i dobrze. będe siedzieć w domu, choć spoglądając na śnieg za oknem, troche mnie kusi, żeby wyjść i pospacerować, tak świeże powietrze dobrze mi zrobi.
wczoraj oglądałam zieloną milę, film naprawdę daje do myślenia, można się popłakać, na ostatni moment, śmierci olbrzyma uciekłam do pokoju, nie chciałam tego oglądać, film piękny. chciałabym przeczytać książke, ale jeszcze nie teraz, nie jestem gotowa, ale kiedyś na pewno przeczytam.
|