pierwsza sobota od dwóch miesięcy, którą spędzę w domu i chyba jakoś lepiej się czuję z tym, że nie będę stała z kumplami i nie waliła wódy przed pójściem na imprezę. nie będę tańczyła pod wpływem i wirowała po parkiecie szukając cię wzrokiem, a gdy cię zobaczę zacznę udawać, że mam cię w dupie i będę wywijała z jakimiś nic nie znaczącymi dla mnie debilami. sam zaczniesz podbijać do jakiejś dziewczyny, a ja oczywiście z zazdrości wyjdę na papierosa. wyjdziesz ty, zacznę cię wyzywać. szlag. jestem głupia. cholernie głupia. ty też jesteś, jesteś taki sam jak ja. nienawidzę ciebie i mnie.
|