bądźmy źli, niegrzeczni, klnijmy jeszcze częściej i jeszcze głośniej. słuchajmy mocnego rapu i zaciskajmy pięści. pijmy do nieprzytomności i nie śpijmy nocami, palmy o jednego szluga więcej, niż kiedyś i nie przepuszczajmy żadnej okazji do przypadkowych szaleństw, nazywanych potocznie kretyństwami. chodźmy boso i ubierajmy się cienko, zdrapujmy strupy i zapomnijmy o poezji. nie śpiewajmy, tańczmy tylko na rurze, kochajmy się ostro i agresywnie, gwałćmy bez umiaru i nie protestujmy. a przy tym wszystkim całujmy się dłużej i namiętniej w miejscach, gdzie nie powinniśmy i bądźmy przy tym zabójczo słodcy.
|