I bałam się, że zapomnę. Że pewnego dnia obudzę się bez tej przeszywającej pustki w sercu, bez zakrwawionych oczu i zmęczonej twarzy. Że pewnego dnia zakocham się na zabój a ty znikniesz. Że już nigdy nie poczuję chociażby w wyobraźni smaku twoich ust. Boję się, że czas zabierze mi cię doszczętnie.
|