była spokojna dopóki nie wyjżała przez to przeklęte okno. zobaczyła jego z jakąś dziewczyną trzymających się za ręce. nagle jej świat przestał istnieć, czas zatrzymał się w miejscu, przecież on tyle jej naobiecywał. szybko smutna zeszła na dół, wyszła z domu, otworzyła furtkę. poczuła straszny ból w sercu. wykrzyczała coś bez sensownie i nie miała już nadzieji na jakikolwiek ruch z jego strony. wróciła do domu, mama zapytała co się stało. rozgoryczona krzyknęła, że nic i pobiegła na górę do pokoju. usiadła na parapecie, rozpłakała się, nie wiedziała co ma zrobić, ale wiedziała jedno : nie chciała już nigdy więcej na niego patrzeć.
|