Łapie torbę wybiegam z domu... Ciągły pośpiech... Nagle czas ustaje jakby wszystko się zatrzymało. Oczy napełniają się łzami, które później szybko spływają po policzku. Siadam na ławce i... Ta pustka w sercu... Uczucie po porostu nie do opisania... Jakby w jednej chwili wszystko się zawaliło bez konkretnego powodu... Głupie 5 minut trwało jak wieczność... Podniosłam się, pod nosem powiedziałam "walcz" i poszłam dalej w pogoni za uciekającym czasem...
|