Niby jedynym moim marzeniem, pragnieniem teraz jest miec go spowrotem przy swoim boku, lecz po chwili zastanowienia stwierdzam, ze nie dalabym rady znow znosic obecnosci jego kolegow, a co za tym idzie alkoholu... Jedynym wyjsciem dla nas bysmy mogli byc szczesliwi to wyprowadzka, wyprowadzka do innego miasta, zdala od tych toksycznych ludzi pewlnych zazdrosci i zawisci...
|