Coś boli i nie wiem już co. Niby ok, ale jedna. Nie potrafie zapomnieć o wszystkim co się zdarzyło i jak to bolało. Czemu to życie jest takie skomplikowane. Czasami, aż żyć mi się odechciewa i nie wiem co z tym począć. Inny facet dobija się do moich dzwi, nie ma szans. Nie jestem w stanie nawet się do kogoś na chwile zbliżyć czy przytulić a już nie ma mowy o czymkolwiek bliższym
|