" idź stąd " powiedział najebany. " pójdę, ale najpierw odprowadzę cie do domu bo jesteś pijany " . " ale ja chce żebyś kurwa poszła do domu ". " nie interesuje mnie co ty chcesz, ciebie też nie interesowało jak ci mówiłam że nie chce żebyś pił " . wziełam go za bety i ledwo doszłam do jego domu, otworzyłam drzwi i położyłam na łóżku. kiedy chciałam się podnieść i iść do domu złapał mnie pociągnął tak że wylądowałam na nim, pocałował i powiedział " dziękuje ci że mnie nie zostawiłaś, jestem idiotą, ale cie kocham. " i zamknął oczy. chciałam wstać i iść do domu, ale znowu mnie złapał i tym razem obrócił tak że leżałam koło niego przyciśnięta do ściany, nawet nie otwierając oczu powiedział " i śpisz dzisiaj u mnie ". " kazałeś mi iść do domu" wypomniałam mu. " już ci mówiłem że jestem idiotą " odpowiedział tylko i znowu poszedł spać. nie miałam wyjścia. po mimo że był pijany za każdym razem gdy próbowałam się podnieść, budził się i przytulał tak że nie mogłam się ruszyć.
|