|
zapłakana szła przez ciasne uliczki . wyglądała strasznie - miała rozmazany tusz, czerwone oczy i rozczochrane włosy . nagle z tyłu ktoś złapał za jej rękę . wystraszyła się i stanęła w bezruchu . czuła oddech na swym ramieniu . 'skarbie, co się stało ?' - zapytał męski głos . odwróciła się i zobaczyła jego twarz . spojrzała w oczy . on nie spuszczał z niej wzroku, bo wiedział, że błękit jego oczu ją uspokaja . nagle zacisnęła jego rękę i wtuliła się w jego serce . zaczęło lać . nagle do niego powiedziała - 'ty zawsze wiesz co dla mnie jest najlepsze' .
|