Siedziała na parapecie z kawałkiem pizzy i Pezetem w głośnikach, rozglądała się na wszystkie strony, widziała fałszywe uśmiechy ludzi i wyblakłe oczy wypełnione tęsknotą i cierpieniem. Przełanczając na kolejną nutę natkneła się na swoją ulubioną, każde słowo z piosenki dawało jej coraz więcej siły by zrezygnować z życia. - Ta kurwa jest taka seksowna. - pomyślała. - Ciekawe czy bym była taka seksowna jak ona, leżąc rozpierdolona na chodniku. - krzykła ze łzami w oczach. Spuściła głowę w dół i wbiła się w ziemię.
|