To kolejny z mych ostatnich listów do Ciebie. Żałuję, że nigdy wcześniej ich do siebie nie pisaliśmy... Żałuję też każdej kłótni, wiem, że raniłam Cię wiele razy... A wiesz czego żałuję najbardziej? Żałuję tego, że zbyt rzadko mówiłam Ci, że Cię kocham, że jesteś dla mnie bardzo ważny. Ale mam świadomość, że wiesz o tym wszystkim, bo patrzysz na mnie stamtąd gdzie teraz jesteś. Obiecałeś, że będziesz moim Aniołem, a przecież zawsze dotrzymywałeś obietnic, więc teraz na pewno tak jest. Wiem, wiem... ja Tobie też coś obiecałam. Wiem, że nigdy nie lubiłeś jak byłam smutna, ale inaczej nie potrafię. To tak strasznie boli... każdy oddech, każde mrugnięcie, czasami mam wrażenie, że nawet każde uderzenie serca boli. Nie daję rady bez Ciebie...
|