miasto, miasto! a w nim szare ulice, tak moge opisać ten krajobraz który widzę, razem z moją bandom z podwórka na pełnej piździe, nie myśl sobie chłopak że to miejsce to zacisze, wręcz przeciwnie przesiąknięte skurwysyństwem, które zwalczamy razem rozpierdalając system, trzymamy sie razem ramie w ramie oczywiste, zasada jest prosta trzeba lać frajerów w pizde! podwórkowy gracz nie ten z pierwszej łapanki, życiowy rozkminiacz nie dillujący za firanki.
|