Siedze w pustym pokoju i zastanawiam się gdzie biegnie moje życie. Co mnie czeka co jeszcze będę musiała przeżyć. Nie brak złych doświadczeń, które mnie zmieniły już na zawsze. Brak we mnie uczuć. Nie potrafie już odczuwać pozytywów. Ciągle coś się sypie. Ucze się żyć, ale jakoś ciągle jestem na krawędzi. Boję się planować. Ciągle żyje z dnia na dzień. Czasu mineło sporo rany niby się zagoiły, ale nie do końca
|