Czas spędzony razem z Nim, znowu te motylki w brzuchu na Jego widok. I znowu wyjazd, mnóstwo łez wylanych, już tęskniłam. I teraz to samo, powrót do Niego, nie wiem po co, nie wiem dlaczego znowu w to weszłam.Ale teraz pokochałam tak na serio, tak na poważnie. Wzięło mnie, konkretnie. Nic nie mogłam zrobić, tylko płakać po nocach z wiedzą że wyjadę. Że nie zobaczę Go przez 3 miesiące, że nie będę wiedziała co się z Nim dzieje, co robi, gdzie i z kim. Tęsknie, a minęły 3 dni od wyjazdu. Gdyby tylko choć raz było tak jak chce. Jeden jedyny raz. Ne wiem jak będzie dalej, i to, martwi mnie najbardziej. Że gdy wrócę, już nie będzie jak zawsze. Że zajadę i zobaczę Go z inną. Nie chce tego, ale nie mogę nic z tym zrobić. Jeżeli będzie szczęśliwy, niech będzie z inną. Wiem, że ja Mu tego szczęścia nie mogę dać będąc zagranica. Przepraszam.[cz.2] / oberwowana
|