Od kiedy pamięta szukała Jego wzroku, Jego głosu, Jego dotyku, bez przerwy. Kiedy los ich rozdzielił na przekór wszystkim pokazywała, że to nie może mieć wpływu na prawdziwą miłość. Ucieka duszą, sercem i całą sobą, jest przepełniona strachem, tylko skąd tak nagle? Nie ma pojęcia dlaczego, kiedy go spotkała spuściła wzrok i zawróciła. Tak bardzo chciałaby zamknąć ten rozdział by nie wpływał na jej dalsze życie. Chciałaby rozmawiać i śmiać się z nim tak jak kiedyś. Nie patrzeć na wszystko przez pryzmat przeszłości. Jej największa nadzieja - żeby spojrzał na wszystko jak ona. Żeby odzyskała miłość, którą zabrała jej ta zakłamana niepewność.
|