czy można zakochać się w tej samej osobie po raz drugi? Czy można o kimś zapomnieć, a później przeżywać "renesans" miłości? Czy może oznacza to, że tak naprawdę nigdy nie zapomnieliśmy o tej drugiej osobie i po prostu schowaliśmy ją głęboko, głęboko, na najniższy poziom naszego serduszka? Nie wiem, po prostu nie wiem jak to jest. Wiem natomiast, że gdy myślę o Nim to po raz kolejny ( a może powinnam napisać "w dalszym ciągu"?) buzia sama mi się cieszy
|