Tak. To było dzisiaj. Ustałam przy parapecie w szkole i patrzyłam pustymi oczami przez okno. Wtedy przyszedłeś Ty i patrzyłeś na mnie modląc się o to , żebym nie zauważyła. Ze świadomością tego , odwróciłam i spojrzałam Ci w oczy. Taaaak. Ponad 180 cm wzrostu i te Twoje oczy. Nie wytrzymałeś i uśmiechnąłeś się patrząc zawstydzony w dół. Nie wiem co to oznaczało, ale we mnie znów obudziło się to uczucie sprzed kilku tygodni. cholera... / uwierzwsiebieziom.
|