-istością, po co mi to? to nie ma sensu..i właśnie w tej chwili, w tekj kiedy mój ból jest niedoopisania zdałam sobię z tego sprawę..wiem, że nie będzie łatwo, że nie jeden raz pożałuę tej decyzjii widząc ukochaną mi osobę w objęciach innej, wiem, że ta zazdość nie będzie mi pozwalała normalnie funkcjonować, ale jest inne wyjście? przeżywać znów to samo? wracać do tego, za co dziękowałam Bogu, że z tego wyszłam ? nie, tak się nie da..
|