I znowu jesteś. Po burzy słów, łez i nieodpartej ochoty rozwalenia wszystkiego i wszystkich po kolei nastał spokój. Prawdziwy spokój, spokój , który ogarnął wszystkie zakątki mego serca. Wiem, nie powinno tak być. Nie powinno być tak,że wystarczy tylko jedno twoje słowo a przylecę do Cb na skrzydłach. Ale cóż , taka już jestem . Nie potrafię dostrzegać tego, kim są dla mnie poszczególni ludzie. Jestem za bardzo ufna, może nawet za bardzo naiwna. Ufam ludziom, czego efektem jest moje poszarpane serce.
Ale co z tego. Ważne, że jesteś. To coś co jest między nami wypełnia całą przestrzeń. To niekontrolowane uczucie, wybuch.. euforia,namiętność, coś czego nie można opisać za pomocą słów. Za oknem kilometry problemów, sto powodów aby odejść. Tysiąc powodów aby zostać. Znalazłam jeden, dla którego chcę żyć - Ciebie. Chcę iść przed siebie, z Tobą u boku. Pokonywać wszystkie przeciwności losu, bez względu na wszystko.
|