|
Podszedł do mnie w ten wyjątkowy dzień. Nie była to jeszcze wigilia kalendarzowa, ale szkolna. Widząc go w drzwiach klasy, uśmiechnęłam się. Zrobiłam parę kroków w jego stronę, a on w moją. Trzymaliśmy opłatek w rękach. Patrzeliśmy sobie w oczy, podzieliliśmy się opłatkiem w ciszy. Potem on zaczął : " Wiem, że pomiędzy nami ostatnio nie było za dobrze. Jeszcze parę miesięcy temu byliśmy razem, a teraz jesteśmy osobno. Przykro mi, że tak wszystko się potoczyło...Chcę w ten wyjątkowy dzień prosić Cie o wybaczenie. Przepraszam.- oczy mu się zaszkliły. chwyciłam go za rękę ciepło się uśmiechając - Chcę ci życzyć wszystkiego najlepszego, żebyś znalazła faceta, który będzie ciebie godzien, który nie będzie takim frajerem jak ja. Chcę Ci życzyć szczęścia.- przejęty patrzał na mnie. - A ja chcę ci życzyć, żeby wszystko czego najbardziej pragniesz spełniło się. Żeby to o czym najbardziej marzysz w głębi duszy spełniło się. - Ale to chyba nie możliwe, bo tym marzeniem jesteś...- ciii- zamknęłam
|
Dodaj komentarz
