Lekarze twierdzą podobno,że stan ducha zwany zakochaniem przypomina pewne formy obłędu.Jeżeli tak im się kojarzy stan zakochania z wzajemnością,to cóż powiedzieliby o miłości nieszczęśliwej,zawiedzonej i odepchniętej,pozbawionej nawet ociupinki nadziei? Nic człowieka nie cieszy.Nic.Każda myśl,od czego by nie wyszła,maniacko nawrócić musi się do tego samego wciąż obiektu i tematu.Tragiczna, doprawdy,mania.Człowiek nią owładnięty godzien jest naprawdę głębokiego współczucia,tym głębszego,im mniej ma szans na uzyskanie jedynego potrzebnego mu lekarstwa,to jest - wzajemności.
|