Pamiętam jakby to było dziś . Wracałam zapłakana do domu i nagle jakaś mała dziewczynka zaczepiła mnie , pytając czy nie mam lizaka . Była dokładnie identyczna jak ja w jej wieku , jasne blond włoski upięte w słodki koczek , niebieska sukieneczka i białe skarpetki z falbanką na górze , na których świetnie wyglądały malutkie śliczne lakierki . - Nie mam , przepraszam . - ocierając łzy , kucnęłam tuż przed nią . - Dlaczego pani płace , coś się stało ? - powiedziała cieniuteńkim głosem , owijając moją szyję swoimi rękoma . - Jak będziesz w moim wieku to zrozumiesz , teraz wracaj do swojej ukochanej piaskownicy , rób babki ulubionym wiaderkiem , i nie zapomnij spóźnić się na smerfy . - uśmiechnęła się do mnie tak prze słodki , że i my samej oczy zaczęły się świecić , przypomniało mi się moje dzieciństwo , ulubione wieczorynki , malinowy budyń na kolację . - on panią na pewno kosia , tak jak kubuś kosia prosiacka . - krzyknęła znikając gdzieś między blokami .
|