łzy spływały jej po policzkach. nie miała siły by iść dalej, wykrzyczała mu prosto w twarz, że chce odejść z tego świata. był już zobojętniony na jej krzyki, i wewnętrzny ból, który rozrywał serce na kawałki. pocałował ją w policzek szepcząc : przepraszam...i odszedł
|