Nie użalam się już nad sobą , nie wypłakuję swoich życiowych porażek przyjaciołom w ramię , narzekając jakie to życie jest złe , a miłość to dziwka . Wolę zamknąć się w pokoju , posłuchać porządnego rapu w słuchawkach a po kilki godzinach znów wyjść do ludzi z uśmiechem na twarzy , świadoma że w życiu jeszcze nie raz ktoś postawi przede mną jakąś granicę , a wybór będzie tylko należał do mnie czy ją przekroczę , czy odpadnę . Zamiast płakać w kącie w ciemnym pokoju , wolę iść na wódkę , a kiedy już promile uderzą mi do głowy , chodzić i cieszyć się z byle czego . Zamiast robić z siebie ofiarę , wolę mieć na to całe społeczeństwo wyjebane i z ironicznym uśmiechem na twarzy pokazywać że nic mnie nie rusza .
|