smak jego ust był nie do opisania. to w jaki sposób przytulał i całował, powodowało ciarki na moim ciele. napawałam się nim tak mocno, że czasem brakowało mi tchu. był kochany, romantyczny i słodki.. pozwalał mi chodzić w swoich koszulach i bluzach w których tonęłam. uwielbiałam jego styl, klasę i te śliczne dołeczki gdy się uśmiechał. ubóstawiałam jego czarne jak węgiel tęczówki - chciałam mieć go na wyłączność. co dzień, dawał mi miliony powodów, by uwielbiać go jeszcze bardziej. teraz wiem, że to wszystko było błędną iluzją, że on tak po prostu, ironicznie owinął mnie sobie wokół palca. czy żałuję? nie. raczej staram się, zapomnieć i liczyć na to, że nie tylko ja w tak głupi sposób musiałam cierpieć. / notte.
|