jeżeli już się nigdy nie spotkamy, chciałabym ci opowiedzieć o jednej nieidealnie idealnej miłośc.poznali sie dyskoteceona była w pierwszej, on zaś w drugiej gimnazjum. po tamtym wieczorze pisali dzień w dzień. dogadywali się świetnie. przyszedł czas na pierwsze spotkania. śmiali się, rozmawiali. było cudownie. później pierwsze objęcia, pocałunki, długie spacery, ale też rozstania, które krzywdziły ją jak nic innego. rozstania i powroty- tak można było okreslić ich 'znajomość'. ona wiedziała o nim wszystko. wiedział, że może jej ufać co kol wiek by się nie działo. było cudownie dopóki nie pojawiła się ona. ładna, szczupła.. poleciał przy pierwszej lepszej okazji. zostawjąc dziewczyne, która miała być tą ostatnią- aż do śmierci. spierdoliło sie wszytsko totalnie. a dziś nie potrafią już tego wszystkiego ogarnąć. jedynym możliwym wyjściem z tej sytuacji było rozstanie. koniec końców ich żałosnego związku'' poznajesz..?
|