Minął miesiąc odkąd nie wypowiedzieliśmy do siebie żadnego słowa,na ekraniku nie widniała żadna wiadomość ani połączenie od niego i nagle spotykamy się na przystanku kiedy to wyszłam na szluge.zmieszana nie wiedziałam co robić, mimo chłodnego wieczoru zrobiło mi się w chuj gorąco .powiedziałam tylko siema i już miałam iść dalej gdy usłyszałam 'poczekaj' zatrzymałam się i patrzyłam na ciebie zdezorientowana. 'teraz bd udawać że síę nie znamy?' zapytałeś. na co odpowiedziałam tylko spuszczeniem wzroku. podszedłeś bliżej. 'brakuje mi ciebie' usłyszałam a serce zaczęlo mi napierdalać jak głupie. spojrzałam na ciebie. w oczach miałeś łzy. 'za późno' odpowiedziałam odwracając się i idąc do domu.po czym rzuciłam się na łóżko nie zdejmując nawet kurtki.i ryczałam jak głupia nie mając siły wstać rano do szkoły. znowu spierdoliłeś mi koncepcje lepszego jutra.
|